Ciekawostka ze strony tvgry.pl. Świat Might & Magic po drugiej stronie obiektywu. Kulisy sesji zdjęciowej, w czasie której modelki (oraz model) wcielają się w postaci z Duel of Champions. Wygląda to, jak na początek z "ekranizacją" M&M, nieźle. Warto w tym miejscu wspomnieć, że wcześniej dane było nam już oglądać reklamę gry M&M z prawdziwymi aktorami. Mowa oczywiście o Warriors. Być może w przyszłości będziemy mogli się spodziewać jakiegoś pełnometrażowego filmu? ;> Film oryginalnie dostępny jest pod tym linkiem.
Poniżej jeszcze możecie przeczytać krótką historię Noboru. Kolejnego bohatera z nadchodzącego rozszerzenia. Aczkolwiek jego statystyki i umiejętności są już znane z wcześniej zaprezentowanego filmiku ;).
„Ponownie złe wieści... Jesteśmy już w niekomfortowej sytuacji, a teraz ta Dhamiria może wymagać więcej uwagi, niż przewidywaliśmy.” - odrzekł Noboru.
Jego szpiedzy siedzieli skuleni przed nim oczekując odejścia swojego mistrza. Noboru zamamrotał do siebie przebiegając palcami wzdłuż planszy Tyrago i przesuwając wozy oraz żołnierzy z obu stron. Bez patrzenia odtwarzał najbardziej skomplikowane strategie znane w Imperium. Znał je wszystkich na pamięć.
„Ty” - rzekł wskazując jednego ze szpiegów - „Wracaj do posiadłości Dhamirii i czekaj na dalsze rozkazy. Reszta z was uda się ze mną do Księstwa Gryfów. Bohaterzy Ashan są w ruchu.”
Gdy szpiedzy przygotowali się do wymarszu, wiatr zakołysał ścianami namiotu Noboru i podniósł je wystarczająco, aby odsłonić wschód słońca. Mistrz szpiegów zatrzymał się obserwując jak światło słoneczne powoli przedziera się przez ciemności nocy.
Choć szanował on swoje korzenie i nauki Shalassa, Noboru szczerze wierzył, że prawdziwa równowaga polega na kompletnej kontroli obu przeciwnych biegunów. Wyruszył, aby opanować mistrzostwo prawdy Światła oraz zagadki Ciemności i stać się jednym z najbardziej doświadczonych szpiegów Ashy. Każdy wschód i zachód Słońca przypominał mu, że równowaga jest zawsze możliwa, ledwo osiągalna nad linią horyzontu.
Tym razem Naboru uznał, że to znak, że cykl zdarzeń został już wprawiony w ruch. Rozkazał swoim szpiegom wyruszyć, a sam podniósł swoją laskę. Na chwilę spojrzał na planszę, po czym ponownie na horyzont.
„Już prawie czas...”
Dodatkowo na streamie gracza rockalone została ukazana nowa karta wydarzenia - Dzień Świątyni. Wybrane stworzenie nie może być celem ataków aż do naszej następnej tury. Koszt to jedynie 1 surowiec.
AmiDaDeer
Yogoort
Kodzo19
Hayven
AmiDaDeer
Hayven
AmiDaDeer
Jeżeli naprawdę miałby ktoś zrealizować film o Might and Magic, naprawdę bym chciał żeby to była animacja. Niech nie udaje żadnego realizmu, niech nie podporządkowuje się prawom kasowych produkcji, bo i tak takową nie będzie. Animacja daje więcej możliwości przedstawienia fantastycznego świata, jaki kryje się w pierwszych częściach MM, a jego infantylizm graficzny (który przetrwał do HoMM1) może sprawdzić się w tego typu produkcji rewelacyjnie. Serio, animacja w tej sytuacji jest o wiele lepsza od filmu aktorskiego, jakkolwiek też i droższa (ale można np. ciąć budżet, nie dając żadnych dialogów - efekt mógłby być fenomenalny).
Oczywiście to tylko marzenia, bo Ubi raczej już nie patrzy na serię MM jak na sztukę, tylko jak na złotą kurę. Ale pomarzyć zawsze można.
Hayven
Ale wiesz... serial w stylu Gry o Tron? Czemu nie... xD
Pacuszek
Wracając do tematu: wbrew pozorom większą szanse mamy na film animowany niż na serial. Serial, aby nie śmierdział kiczem i tandetą, musi być naprawdę porządnie zrobiony. A to wiąże się z pieniążkami. A jak nie ma pieniążków, to się 99% scen nakręca na greenscreenie. A to już jest lipa.
Sam zresztą również chciałbym krótkometrażowy film animowany, coś w stylu tego: http://www.youtube.com/watch?v=_q2htBs_enA . Jakby kiedyś coś takiego, tylko że w uniwersum Might and Magic, się ukazało, byłbym naprawdę zadowolony.
gold dragon
Pacuszek
gold dragon
Pacuszek
Co nie zmienia faktu, że Ubi nie przeznaczy takiej kwoty, jaka została przeznaczona w tym przypadku, na jakąkolwiek ekranizację osadzoną w uniwersum Might and Magic. Dlatego preferowałbym film animowany, bo go spieprzyć się nie da. Tzn. da się, ale musieliby chyba zatrudnić animowaną wersję Uwe Bolla żeby zrobić gniota. No ale cóż, wątpię żeby Ubi kiedykolwiek zdecydowało się na ekranizację M&M...